Szaleństwo fanek na punkcie Roberta Pattinsona zaczyna przybierać niepokojące wręcz rozmiary. Doszło do tego, że aktor mocno ograniczył swoje prywatne „wyskoki\”.

Jeśli już gdzieś można go spotkać, to najczęściej jest wtedy w towarzystwie ekipy kręcącej kolejne epizody sagi Zmierzchu.

Ludzie z planu mówią, że Robertowi wzmocniono ochronę.

– Jeśli Rob wyszedłby gdzieś sam, myślę, że mogłoby to być nawet niebezpieczne – mówi Justin Chon, który w filmie gra przyjaciel Belli Swan, Erica Yorkie.

Ale Robert nie powinien się martwić bolączkami wynikającymi z popularności. Nawet największy szał na punkcie aktora wcześniej czy później mija.

Ile czasu dajecie pattinsonomanii?