Robert Pattinson razem za sławą i powszechnym uwielbieniem musiał porzucić swoje dotychczasowe życie beztroskiego, młodego mężczyzny.

A to oznacza, że nie może pójść na zwykłą randkę, bo zazdrosne fanki chyba rozszarpałyby nieszczęsną dziewczynę. O kolacjach w restauracji też nie ma mowy. Mało tego! Rob nie może nawet chodzić na spacery – tłum dziewczyn nie dałby mu nawet przejść.

Jego obecna praca nad filmem Remember Me, kręconym w Nowym Jorku, wygląda jak życie w złotej klatce. Pattinson większość dnia spędza na planie, a wieczory w hotelu.

– To szalone miasto – mówi jeden z członków ekipy magazynowi OK!. – Wszystkie te dziewczyny mają dużo hormonów i dużo wolnego czasu.

Fanki zostawiają kartki, na których widoczny jest ich numer telefonu i dopiski w stylu: „Myślę, że jesteśmy sobie przeznaczeni. Zadzwoń\”.

Uprzejmy Brytyjczyk wciąż jednak chce być uprzejmy.

– To miły facet, nie chce nikogo rozczarować – mówi jego ochroniarz. – Kiedy tylko może, odpowiada \”Dzień dobry\”, chociaż oczywiście zawsze jest w stanie. Ludzie przynoszą mu upominki, ale nie możemy ich przyjmować, bo nie wiemy, skąd i od kogo są.

– Pracowałem już na planie Plotkary z Pennem Badgleyem – mówi jeden z kamerzystów. – Po pracy wychodziliśmy wieczorami, nikt się nie naprzykrzał. W Przypadku Roba nie ma mowy o czymś takim.

\"Robert

\"Robert