Russel Brand z niejednego pieca chleb jadł i niejedne usta całował.

Notoryczny podrywacz, od niedawna wierny mąż Katy Perry, może teraz całować inne panie, gdy wymaga tego praca. Czyli film.

W najnowszej komedii przyszło mu posmakować ust Jennifer Garner, żony Bena Afflecka.

Jakie wrażenia?

– Jest takie ciasto, nazywa się red velvet (czerwony aksamit), jej usta są chyba z niego zrobione – powiedział komik. – [Jennifer] miażdży w scenach pocałunku. Gdybym był Benem Affleckiem, to byłbym nieźle wkurzony.

Ben zapewne jest, ale ma też powody do dumy. W końcu kto jak kto, ale Russel chyba wie, co mówi.

 

Cóż, okazuje się, że te \”ciasteczkowe usteczka\” nie są podarunkiem od natury: