Ciąć czy nie? – Oto jest pytanie.

Russell Crowe mówi stanowcze: „Nie!\” obrzezaniu.

Niedawno pewna ciężarna fanka zapytała go na Twitterze, czy powinna zdecydować się na obrzezanie synka, który niebawem ma przyjść na świat.

– Obrzezanie to barbarzyństwo i głupota. Kim jesteś, by poprawiać naturę? Czy naprawdę Bóg wymaga poświęcania napletka? Dzieci są idealne – odparł aktor.

Zaczęła się jatka internetowa – Żydzi się oburzyli.

W odpowiedzi Crowe napisał jednemu z nich, by \”nie był kretynem\”, po czym nawoływał, by \”Żydzi przestali ciąć swoje dzieci\”.

Obrzezanie ma uzasadnienie naukowe – stwierdził pewien rozmówca.

Kolego, nauka wyrządziła już zbyt dużo krzywd, nie bądź kretynem – odparł Crowe.

Nie zgodzę się. [Obrzezanie] jest bardziej higieniczne.

Crowe nie dał za wygraną:

Higieniczne? To może zaszyj sobie tyłek?

Widać aktor ma bardzo sprecyzowane poglądy. Jakiś czas temu wypowiedział się w sprawie prawa do aborcji uzasadniając, że \”z wymuszanego macierzyństwa nie ma pożytku\”.