Ruth Iorio z Kalifornii została celebrytką mediów społecznościowych. Z zawodu dziennikarka i pisarka postanowiła zrelacjonować na żywo swój domowy poród.

Godzina po godzinie Ruth wrzucała na Facebooka i Twittera zdjęcia i komentarze. Wszyscy mogli zobaczyć, w jakich bólach rodzi się synek dziennikarki.

Iorio bez owijania w bawełnę i bez cenzury pokazała w internecie zdjęcie zrobione tuż po porodzie, gdy leżała cała naga z dzieckiem na piersiach.

W odpowiedzi na to Facebook zablokował konto Ruth na 24 godziny. Uznał, że fotografia zawiera niewłaściwe treści.

Ten ruch zirytował Ruth – dziennikarka nagłośniła sprawę. Uznała bowiem, że jej zdjęcia nie miały charakteru pornograficznego i nie powinny być blokowane.

Dziś najbardziej kontrowersyjne zdjęcie można zobaczyć na Twitterze dziennikarki. A na Instagramie każdy internauta może obejrzeć mnóstwo fotek z porodu. A także tych z następnych dni – z dzieckiem w roli głównej.

Ruth Iorio na żywo relacjonowała swój poród w domu

Ruth Iorio na żywo relacjonowała swój poród w domu

Ruth Iorio na żywo relacjonowała swój poród w domu

Ruth Iorio na żywo relacjonowała swój poród w domu

Ruth Iorio na żywo relacjonowała swój poród w domu

Ruth Iorio na żywo relacjonowała swój poród w domu