Maja Sablewska w końcu wypowiedziała się nieco ostrzej na temat współpracy ze swoimi byłymi podopiecznymi. Ona lansowała swoje gwiazdy, one lansowały ją – teraz to Maja jest jedną z najpopularniejszych celebrytek w kraju.

W Dzień Dobry TVN powiedziała co nieco o tym, jak układały się stosunki z Dodą i Mariną.

– Z Dodą pracowało się strasznie, czasem ekstremalnie. Nie jest łatwo z nią pracować, ale muszę powiedzieć, że lubiłam tę pracę – powiedziała.

To tak naprawdę łagodny komentarz.

Z Mariną nie obeszła się już tak miło:

– No tak, najmniejsze pieski najgłośniej szczekają – stwierdziła.

Jej najnowsza podopieczna, Patrycja Kazadi, powinna zatem uważać – inaczej oberwie w podobny sposób.

&nbsp