Witryny salonu Zienia w Warszawie zostały w nocy zamalowane czerwoną farbą. Stołeczna policja informuje, że kiedy pracownicy zamykali wczoraj sklep, okna i elewacja kamienicy były jeszcze czyste, rano już zdewastowane.

Policja na razie nie ma podejrzanych. Nie trudno jednak w sieci trafić na bloga, na którym można znaleźć zdjęcia oblanych farbą szyb oraz następujący tekst:

Nudziecie nas. Nudzą nas wasze gry i zabawy, wzajemne umizgi, bale i aukcje charytatywne. Wydaje wam się, że żyjecie pełnią wolności, a zachowujecie się jak nędzni dworzanie na zamku ubogiego króla. Plotki, uśmiechy, uprzejmości, obgadywanie, pseudo-afery i niby-konflikty o okruchy. Od lat bez zmian, choć czasem uda się podmienić bohaterów telenoweli. A kumulacja kapitału trwa. Nuda.

Nawet jeśli działania wandali były celowe i wymierzone w Zienia, warto zauważyć, że stanowią doskonałą reklamę. Czas antenowy kosztuje, miejsce w gazetach i serwisach internetowych również.

Gdyby przeliczyć informacje medialne o całym zajściu na reklamowe złotówki, zapewne szybko okazałoby się, że taniej wyczyścić szyby i pomalować front sklepu.

&nbsp
Salon Zienia padł ofiarą miejskiej partyzantki?

Salon Zienia padł ofiarą miejskiej partyzantki?