Sara Mannei – to nie jest chwilowa miłostka Boruca
Znają się dłużej, niż piszą o nich gazety.
O związku Artura Boruca z Sarą Mannei zrobiło się głośno jesienią tego roku. Ale romans bramkarza Celticu Glasgow z półfinalistką Idola trwa dłużej.
Fakt pisze, że już podczas czerwcowych mistrzostw Europy w piłce nożnej Sara kibicowała Borucowi, gdy bohatersko rzucał się na piłkę.
Wsparcie atrakcyjnej blondynki dodawało naszemu bramkarzowi skrzydeł, bo w meczach z Niemcami, Austrią i Chorwacją tworzył zaporę niemal nie do przejścia. Gdyby nie on, biało-czerwoni doznaliby w tych spotkaniach upokarzających klęsk – pisze gazeta.
Wiele wskazuje na to, że związek bramkarza z Mannei nie jest krótkotrwałym zauroczeniem. Oboje zamierzają podobno uporządkować swe życie wspólne życie i uwić gniazdko w apartamencie Artura.