Niektóre gwiazdy tylko na scenie dbają o to, by być sexy, zaś prywatnie wolą dżinsy i podkoszulki.

Nie Justyna Steczkowska.

Piosenkarka błyszczy dekoltem nawet na lotnisku.

Parę rozpiętych guzików i trochę odsłoniętych piersi – w końcu image seksbomby nie powstaje z dnia na dzień.

Ponoć sprawcami dekoltowego zamieszania był jeden niesforny guzik, który Steczkowska w końcu zapięła, ale do tego czasu paparazzi zdążyli zrobić zdjęcie. Uwaga podtrzymana.

Czytaj więcej: Dramatyczne wyznanie Łapickiego: Chciałbym dożyć przyszłego roku

\"Czyj

\"Czyj

\"Czyj

\"Czyj