/ 07.02.2011 /
Shia LaBeouf z pewnością nie jest grzecznym chłopcem. Suto zakrapiane imprezy kończące się bójkami z przypadkowo poznanymi ludźmi to dla niego chleb powszedni.
Ostatnia miała miejsce w jednym z barów w Sherman Oaks w Kalifornii. Gwiazdor Transformersów został z niego wyprowadzony w kajdankach, krótko po tym, jak wymienił serię ciosów z innym stałym bywalcem tego miejsca.
Szczęśliwie dla aktora ostatecznie nie postawiono mu żadnych zarzutów i po kilku godzinach spędzonych na komisariacie mógł spokojnie wrócić do domu.
Jak myślicie, czy kiedyś w końcu nauczy się trzymać nerwy na wodzy?