Edyta Śliwińska, polska tancerka, która zrobiła karierę za Oceanem przyjechała do Polski. Okazją do wizyty była komunia siostrzenicy Julki. To tylko chwila w kraju. Tancerka rusza za chwilę z zespołem w tournee po Ameryce.

Jak dowiedział się Super Express Śliwińska liczyła, że uda jej się wystąpić w polskiej edycji Tańca z Gwiazdami. Terminy niestety kolidowały z jej amerykańskimi planami.

Pani Edycie najbardziej brakuje chleba: takiego zwykłego baltonowskiego i razowego. No i kuchni mojej mamy. Uwielbiam jej wszystkie potrawy, a przede wszystkim gołąbki, placki z jabłkami oraz pierogi i naleśniki. Zawsze gdy przyjeżdżam do domu, to obżeram się niemiłosiernie. W Stanach muszę cały czas trzymać linię, więc na pewno po powrocie zastosuję trzydniową głodówkę.

Ten rok jest dla tancerki wyjątkowy. We wrześniu wyjdzie za mąż za swojego partnera Aleca Mezo. Cała rodzina wybiera się na ślub.

Edyta Śliwińska ma nadzieję, że Polacy będą nadal dumni z jej kariery. Uczy się aktorstwa i ma zamiar dalej pracować w showbiznesie.

Z polskich tancerek ceni najbardziej Anię Głogowską za jej osobowość i wybitne umiejętności taneczne.