Kiedy Taylor Momsen robi wszystko, by swą dziewczęcą świeżość zatuszować i ukryć pod mrocznym makijażem, jej imienniczka, Taylor Swift z upodobaniem podkreśla swój niewinny wizerunek.

Spójrzcie tylko na zdjęcia piosenkarki zrobione jej podczas wizyty w studio Davida Lettermana. Żółta sukienka na ramiączkach, do niej czerwone pantofelki.

Taylor wygląda tu trochę jak Alicja z Krainy Czarów, a może Ania z Zielonego Wzgórza?

W każdym razie kojarzy się nam trochę z odległym w czasie i przestrzeni światem – tradycyjna, grzeczna, ładna i miła.

Podoba się Wam Swift w takim landrynkowym wydaniu?

\"\"

\"\"