Ślub Piotra Kraśko i matki jego syna, Karoliny Ferenstein wyglądał tak, jak sobie go wymarzyli.

Oboje są miłośnikami koni, więc nic dziwnego, że ceremonia odbyła się w stadninie koni. Panna Młoda przybyła na czarnym koniu, była ubrana w białą suknię oraz w wysoko wiązane buty jeździeckie. Pan Młody miał na sobie strój jeździecki, niestety nie mógł założyć ostróg, ponieważ przywilej ten należy jedynie dla doświadczonych znawców koni. Parze towarzyszył ich dwuletni synek Konstanty.

Życzymy szczęścia na nowej drodze życia.
Foto 1
Foto 2
Foto 3
Foto 4
Foto 5
Foto 6