Sławomir Świerzyński (54 l.) jest liderem najbardziej rozpoznawalnej grupy disco polo. Dziś jest statecznym mężem, ojcem i dziadkiem. Ale nie zawsze tak było. Muzyk ma na swoim koncie kilka „wpadek” i sam przyznaje, że jego życie nie zawsze było wzorowe.

Tygodnik Dobry Tydzień, który pokazuje gwiazdy z ich dobrych stron, wraca do dawnych lat, gdy Świerzyński udzielał się w harcerstwie.

Miał 22 lata. Poznał młodszą dziewczynę, której zawrócił w głowie. Dziewczyna później została jego żoną. Ale początki były burzliwe – 16-latka zaszła w ciążę. Świerzyński ożenił się z nią od razu. Owocem młodzieńczej miłości jest pierwszy syn pary.

Potem bywało różnie. Wraz z popularnością pojawiło się mnóstwo pokus, którym gwiazdor ulegał.

Przyznam, że Renata zniosła ze mną bardzo wiele. Bywało, że różne osoby, także dziewczyny, odwoziły mnie nad ranem do domu. Ona przejmowała mnie z ich rąk – cytuje muzyka Dobry Tydzień.

W tym czasie urodziła się córka muzyka. Była owocem pozamałżeńskiego romansu lidera Bayer Full.

Magazyn przypomina trudny moment w życiu gwiazdora. Był 2004 rok. Zaginął syn Świerzyńskiego. Okazało się, że został porwany. Na szczęście wszystko skończyło się dobrze – dziecko zostało odnalezione całe i zdrowe.

54-letni dziś muzyk prowadzi się dobrze i czeka na kolejnego wnuka. Dziecka spodziewają się syn muzyka i jego żona.

Świerzyński z Bayer Full o swojej burzliwej przeszłości