Azealia Banks to raperka, która znana jest z kontrowersyjnych i wulgarnych tekstów. Równie często „zaskakuje” swoich fanów obscenicznym zachowaniem.

Zobacz też: Arkadiusz Milik zripostował Russella Crowe. Aktor… nie pozostał mu dłużny!

Tym razem „artystka” pojawiła się na imprezie zorganizowanej przez Russella Crowe i według świadków, zachowywała się bardzo nieprzyzwoicie, wyzywała aktora od „głupich białasów” oraz śmiała się z piosenek, które były przez niego puszczane.

Co więcej, jak podaje serwis TMZ, wokalistka w pewnym momencie zaczęła grozić zaproszonym gościom, krzycząc:

Chcielibyście, żebym rozbiła mój kieliszek i wbiła wam go w gardła tak, żeby krew tryskała wszędzie, jak w jakimś filmie Tarantino!

Ponadto według niektórych doniesień, piosenkarka zachowywała się w sposób, który mógłby sugerować, że jest pod wpływem narkotyków.

Zobacz też: Skąd u Russella Crowe taka sympatia do polskiej drużyny?

Incydent sprawił, że zarówno aktor, jak i ochrona musieli siłą wyprowadzać kobietę z miejsca zdarzenia.

Jednakże, jak donosi ten sam portal, raperka ogłosiła, że to Russel wyzywał ją od „czarnuchów”, splunął na nią i uderzył.

Co ciekawe, „artystka” zgłosiła się z tego względu na policję, choć, jak twierdzą świadkowie — to właśnie ona używała wulgarnych słów oraz zachowywała się nieprzyzwoicie wobec zaproszonych osób.

Sprawa zatem na pewno będzie miała swój finał w sądzie.

Zobacz też: Russell Hood

Szok! Azealia Banks chciała zabić gości Russela Crowe?!

Szok! Azealia Banks chciała zabić gości Russela Crowe?!

Szok! Azealia Banks chciała zabić gości Russela Crowe?!

Szok! Azealia Banks chciała zabić gości Russela Crowe?!