Najsilniejszy człowiek świata cierpi na samotność. Dwa tygodnie temu podjął desperacką próbę znalezienia towarzyszki życia poprzez ogłoszenie w Super Expressie. Chętne kandydatki mogły pisać na adres [email protected].

Odzew przeszedł jego najśmielsze oczekiwania. Aż 170 pań odpowiedziało na jego apel. Nie tylko Polki są zainteresowane strongmanem. Pojawiły się także panie ze Stanów Zjednoczonych. Sam Mariusz Pudzianowski nawet się temu nie dziwił, ponieważ jak twierdzi był tam na tournee i Panie piszczały na jego widok. Szokiem dla niego byłoby zgłoszenie od pięknej Eskimoski, ale USA nie robi na nim wrażenia.

Pojawiały się w mailach dość śmiałe propozycje. Panie obiecywały od razu ślub i niezapomniany tydzień poślubny. Jedna z zainteresowanych napisała od zawsze marzyłam, żebyś mnie nosił na rękach.

Nie ma co się dziwić. Taki silny mężczyzna przy boku daje poczucie bezpieczeństwa. Poza tym pan Mariusz ma poukładane w głowie i cieszy się ogólną sympatią. Imponuje nie tylko siłą, ale także charakterem. A wracając do warunków fizycznych to po prostu ciacho:-)

Pudzian sumiennie przejrzał wszystkie oferty, ale nie znalazł takiej, która by mu odpowiadała. Twierdzi, że jest bardzo wybredny. Chciałby kogoś poznać, spotykać się klika miesięcy i dopiero decydować się czy to ta jedyna. Panie, które od razu chcą do ołtarza odpadły na starcie.

Zainteresowane białogłowy odsyłamy do pisania maili.