Za oceanem mamy Mirandę Kerr i rodzinę Kardashianów, a u nas mieliśmy Annę Muchę. Mówimy o tytule „królowej ustawek”, którego w magazynie Sens wyrzekała się sama aktorka.

Ustawka w moim rozumieniu to jest świadome wydzwanianie do kogoś i mówienie, że tu i tu, o tej i o tej godzinie będę, proszę, zrób mi zdjęcie. Nigdy w życiu ani ja, ani moi ludzie tego nie zrobili. Ustawka to nie jest wyjście z domu. A oni stali pod moim domem non stop, próbowali się włamać do szpitala, przebierali się za budowlańców wtedy, kiedy rodziłam i myślisz, że ja ich zapraszałam? Po co wydawałabym pieniądze na ochronę, jeśli chciałabym mieć zdjęcia z sali porodowej? – mocne słowa jak na kogoś, kto nie raz i nie dwa szczerzył się do paparazzi.

Agnieszka Szulim nie mogła i nie chciała pozostawić tych słów bez odzewu, dlatego zapytana o ustawki podczas jednej z branżowych imprez szybko odparła:

Nie wierze w tłumaczenie Ani Muchy, że nie robiła ustawek, bo wszyscy wiemy że robiła – mówi w rozmowie z Robertem Patoletą Agnieszka.

A jest ktoś, kto wierzy w słowa nie królowej Muchy?

Szulim o Musze: Wszyscy wiemy, że robiła ustawki (VIDEO)

Szulim o Musze: Wszyscy wiemy, że robiła ustawki (VIDEO)

Szulim o Musze: Wszyscy wiemy, że robiła ustawki (VIDEO)

Szulim o Musze: Wszyscy wiemy, że robiła ustawki (VIDEO)

Szulim o Musze: Wszyscy wiemy, że robiła ustawki (VIDEO)