Gwiazdy lubią wspominać w wywiadach o swoim dzieciństwie, zwłaszcza, jeśli było ciężkie. Pamiętacie wspomnienia Joanny Koroniewskiej o konieczności zarabiania w Anglii na studia? Teraz powrót do przeszłości zafundował nam Borys Szyc. Aktor wychowywał się bez taty:

– Zniknięcie ojca nie było dla mnie traumatycznym przeżyciem. Jego po prostu nigdy nie było. Nie wiedziałem, jak to jest mieć tatę, zresztą nadal nie wiem. Ja też rozstałem się z mamą mojej córki. Ale wiem, że nawet mieszkając osobno, można towarzyszyć dziecku.

Małemu Borysowi dokuczała przede wszystkim bieda:

Czasem mieliśmy pięć złotych na dzień. Pamiętam, jak przed kumplami udawałem, że mam odtwarzacz wideo, którego w domu oczywiście nie było. No i bardzo zazdrościłem kuzynowi skutera. Nigdy nie czułem się gorszy. Właśnie dzięki mamie. Choć czasem czułem się inny. Wiem, ile mama musiała przełknąć gorzkich łez i pogardliwych spojrzeń. Ludzie bywają okrutni, zwłaszcza gdy z jakiegoś powodu wydaje im się, że są lepsi. Kiedyś na półkoloniach usłyszałem: „Uważajcie na tego Borysa, bo może podbierać jedzenie”.

Można się wzruszyć?

&nbsp
Szyc o dzieciństwie: Czasem mieliśmy 5zł na dzień

Szyc o dzieciństwie: Czasem mieliśmy 5zł na dzień