Jak podaje Super Express, Borys Szyc w nocy z piątku na sobotę stracił prawo jazdy i grozi mu dwa lata więzienia.

Wszystko przez jazdę pod wpływem alkoholu – aktor miał we krwi 0,7 promila alkoholu (dopuszczalna ilość to 0,2 promila).

– Niestety, mam mocną głowę. I to jest mój problem. Podobno mocne łby sprzyjają alkoholizmowi – mówił niegdyś w wywiadzie dla Playboya. Później przekonywał już, że skończył z alkoholem.

Aktor bawiąc się w restauracji wiedział, że będzie prowadził samochód. Udając się do innego lokalu wsiadł do swojego audi A5, wartego ok. 180 tys. zł.

Zatrzymała go policja, a po badaniu alkomatem zabrała na komisariat. Tam powtórzono badania, które potwierdziły wynik. Teraz Szycem zajmie się sąd, bo jazda pod wpływem alkoholu to już nie wykroczenie, a po prostu przestępstwo.


Tym samochodem aktor póki co nie pojeździ.