Do pożaru doszło późnym wieczorem we wtorek. 150-metrowy, dwupoziomowy apartament Szymona Majewskiego niemal doszczętnie spłonął.

O płomieniach poinformowała straż pożarną mieszkanka osiedla na Młocinach, która spacerowała z psem. Ogień rozprzestrzeniał się bardzo szybko. Walka z pożarem trwała aż do północy, a płomieniom stawiało czoła aż jedenaście zastępów straży pożarnej.

Sytuacja była trudna do opanowania ponieważ ogień na początku zajął izolację pod blaszanym dachem budynku.

Na szczęście nikomu nic się nie stało. Szymon Majewski z rodziną oraz inni mieszkańcy opuścili blok zanim płomienie rozszalały się na dobre.

Strażacy nie znają dokładnej przyczyny pożaru. Podejrzewają jednak, że został wywołany przez usterkę instalacji elektrycznej.

Apartament Szymona Majewskiego nadaje się tylko do gruntownego remontu. W ten sposób gwiazdor z rodziną pozostali bez dachu nad głową.

Mieszkanie na warszawskich Młocinach o takim metrażu kosztuje ok. miliona złotych.

Szymon Majewski stracił dach nad głową