W najnowszej Gali możecie przeczytać bardzo pozytywny wywiad z Szymonem Majewskim i jego żoną, Magdą.

Para, która ma już spory staż małżeński, opowiada o tym, jak udało się jej tyle lat wytrwać w jednym związku i nie znudzić się sobą. Wspomina też, jak wyglądało ich pierwsze spotkanie:

Poznaliśmy się w Szkole Policealnej Pracowników Socjalnych. Ja usiadłam w ławce obok Szymona. On spojrzał na mnie, ja na niego… i już. Szymon powiedział mi kiedyś, że już po trzech dniach naszej znajomości chciał mi się oświadczyć, ale stwierdził, że to głupio – opowiada Magda.

(…) pamiętam, jak spóźniona wpadłam do klasy, popatrzyłam na Szymona i myślę: „Jaka wielka baba!”. Dopiero jak na mnie spojrzał, to zauważyłam, że to facet. Mimo mojej racjonalności, to była miłość od pierwszego wejrzenia.

Dołącz do naszych fanów na Facebooku! Kliknij Tutaj!

Spodobał się nam jeszcze fragment wywiadu, w którym Szymon opowiada o kontaktach z innymi facetami:

Pamiętasz, jak się kłóciliśmy i kazałam ci iść do kolegów? Ty wyszedłeś, wróciłeś się i powiedziałeś: „A gdzie ja mam pojechać, jak ja się spotykam tylko z twoimi przyjaciółkami?” – mówi Magda, a Szymon tłumaczy:

Ja mam problem z facetami, bo nie lubię elementu rywalizacji, który tam działa, taki wieczny pojedynek.

Na co żona podsuwa koleją historyjkę:

Ostatnio zadzwoniła do mnie koleżanka. Powiedziała: „Wpadnij, będzie taki babski wieczór, przyjdzie osiem kobiet”. „To wpadnę z Szymonem” – stwierdziłam. A ona na to: „Z Szymonem, to oczywiste!”.

Cały wywiad znajdziecie na stronie Gali albo w papierowym wydaniu magazynu.

\"\"

\"\"

\"\"

\"\"