Na ekranie to sekundy, a na zdjęciach długie chwile śmiechu.

Weronika Marczuk tak zatraciła się wczoraj w swoim tańcu, że straciła nie tylko kontakt z rzeczywistością, ale i partnerem.

Silne ręce Jana Klimenta nie zdążyły i uczestniczka wylądowała z hukiem na parkiecie.

Trochę bólu, ale ile radości w serwisach plotkarskich!

 
\"Taniec

\"Taniec

\"Taniec

\"Taniec

\"Taniec

\"Taniec

\"Taniec

\"Taniec

\"Taniec