Na YouTube pojawiły się dwa filmy, które wywołały sporo kontrowersji. Autorem jednego jest niejaki Daniel Blake – brodaty Brytyjczyk, który pokazuje, jak poderwać dziewczynę spotkaną na ulicy i jakich sposobów użyć, by jeszcze tego samego dnia umówić się z nią na satysfakcjonującą randkę.

Internauci podzielili się na dwa obozy. Jedni wyzywają Daniela od najgorszych, wytykają mu, że filmuje dziewczynę bez jej zgody i robi złą reklamę Polkom. Drudzy chwalą pomysłowość podrywacza i jego metody zapewniając, że Polki są łatwe. Piszą, że na pewno skorzystają z porad Daniela, by „zaliczyć” dziewczynę w jeden dzień.

Autorem drugiego filmu jest niejaki Ed Khan. Mężczyzna podaje się za trenera specjalizującego się w związkach. W swoim materiale uczy, jakich użyć trików, by dziewczyna spotkana na ulicy miała ochotę na kontynuację rozmowy i coś więcej.

Filmów instruujących, jak poderwać dziewczynę, jest w sieci znacznie więcej. Te jednak w Polsce zyskały złą sławę dlatego, że zostały nakręcone w Krakowie, jak pisze Daniel – mieście, w którym pełno jest pięknych, seksownych kobiet.

Problem w tym, że dziewczyna, którą podrywa Daniel, jest Ukrainką, a nie Polką. W Krakowie studiowała, a teraz pracuje.

Jak myślicie – czy na Daniela i Eda trzeba uważać, jak ostrzegają niektóre portale? Czy to po prostu „ustawki”, a dziewczyny, które występują w filmach, to znajome obu panów?

Ponieważ w filmach występują osoby, które być może nie zgodziły się na upublicznianie swych twarzy, nie zamieszczamy filmów. W każdym razie krążą one ciągle na YouTube.

Ten film wywołał burzę. Polki są... łatwe?