Chociaż od tamtego dramatycznego dnia mijają już 3 lata, rodzina Triony Priestley wciąż wspomina wszystko, co wydarzyło się w kwietniu 2014 roku.

15-letnia Triona leżała w szpitalu, na oddziale intensywnej terapii. Chorowała na mukowiscydozę i organizm odmawiał jej posłuszeństwa.

Zobacz: Ed Sheeran ma sobowtóra w postaci… dwuletniej dziewczynki!

Triona nie mogła już samodzielnie oddychać. Leżała pod aparaturą podtrzymującą oddech.

O tamtych chwilach mówi brat dziewczyny, Aidan:

– Zgromadziliśmy się wszyscy w niewielkim pomieszczeniu. Byłem ja, moi bracia, nasi rodzice. Był ojciec chrzestny Triony, jego żona. Lekarze i pielęgniarki.

– Triona leżała na wielkim łóżku, podłączona do urządzeń. Nad nią było niewielkie okienko.

– Mój brat Colm wyszedł z pokoju, po chwili wrócił z telefonem. Powiedział: Włączę głośnik. Usłyszeliśmy Eda Sheerana.

– Ed powiedział: Cześć Triona, słyszałem, że jesteś moją fanką. Wiedział, że jej ulubioną piosenką jest Little Bird, zaczął grać na gitarze i śpiewać dla niej.

Czytaj: Nie uwierzysz, z kim CAŁOWAŁ SIĘ Ed Sheeran! (VIDEO)

– Zaśpiewał całą piosenkę. Szybko podziękowaliśmy i musieliśmy się rozłączyć. To było trochę niegrzeczne… – wspomina brat dziewczyny.

– W tym momencie lekarz przyłożył słuchawkę stetoskopu i powiedział nam, że jej serce przestało bić. Zdjęliśmy jej maskę z twarzy.

– W tym momencie przez małe okienko do pomieszczenia wpadła smuga światła, a na jej twarzy był uśmiech… – wspomina brat zmarłej dziewczyny.

Całą historię obejrzycie w materiale wideo poniżej.

To był ostatni moment jej życia - rodzina musiała nagle zakończyć połączenie
Zrzut ekranu YouTube

To był ostatni moment jej życia - rodzina musiała nagle zakończyć połączenie

To był ostatni moment jej życia - rodzina musiała nagle zakończyć połączenie