Zrobiło nam się ogromnie smutno na wieść, że odszedł wielki hollywoodzki aktor Tony Curtis. Miał 85 lat.

Informację o śmierci potwierdzili przedstawiciele córki aktora, Jamie Lee Curtis. Na razie nie są znane żadne dodatkowe informacje w tej sprawie. Wiadomo jedynie, że Curtis zmarł leżąc u boku swojej żony, w rodzinnym domu w Henderson, w stanie Nevada.

Zapamiętamy go przede wszystkim z roli w komedii Billy Wildera Pół żartem, pół serio, gdzie zagrał u boku takich gwiazd jak Marilyn Monroe czy Jack Lemmon. Miał opinię amanta i cieszył się dużą sympatią u kobiet. Był żonaty aż 6 razy.

Kino straciło kolejną wielką gwiazdę.