„Zbyt udane\” w sensie materialnym oczywiście – Tori Spelling jako dziecko miała wszystko, czego tylko zapragnęła. Bogaty tatuś finansował każdą jej zachciankę.

Nadmiar luksusu źle odbił się na aktorce – jak sama mówi, jeszcze niedawno była naprawdę bliska bankructwa. Dlaczego? Bo fortuna już nie ta, a ten sam szał zakupowy.

\”Potrafiłam wydać za jednym razem tysiące, dziesiątki tysięcy dolarów. Mogłam całymi dniami siedzieć i patrzeć, jak moja mama robi zakupy przez Internet, oglądać katalogi ze sklepów. To się nie zmieniło, kiedy przeszłam na swoje. Nadal potrafiłam zamówić jeden sweter w dziesięciu różnych kolorach. Wiem, że to może brzmieć pusto, ale taka była moja rzeczywistość. Dlatego postanowiłam wrócić do pracy – raz, żeby zająć się czymś innym, a dwa – żeby spłacić gigantyczne rachunki, których narobiłam\” – powiedziała Tori.

Promocja książki idzie pełną parą.