Trasa koncertowa promująca nowy album Green Day ¡Uno! miała wystartować w listopadzie. Problem w tym, że po występie na festiwalu iHeartRadio i siarczystych bluzgach ze sceny (przeczytasz o tym tutaj), Billie Joe Armstrong wylądował na odwyku.

Nie ma pewności, że zakończy terapię przed Bożym Narodzeniem.
– Jego odwyk to nie żarty. Zostanie pod stałą opieką lekarzy do momentu aż będzie całkowicie „czysty” – powiedział magazynowi Rolling Stone Rob Cavallo, były producent Green Day`a i jeden z prezesów Warner Bros.

Jak na razie zespół odwołał kilka koncertów, w tym występ na festiwalu Voodoo Music and Arts Experience w Nowym Orleanie, gdzie w miejsce Green Day pojawi się Metallica.

Pod koniec listopada zespół wciąż ma zaplanowanych kilka koncertów. Nie wiadomo jednak, czy dojdą do skutku. Lekarze wciąż nie mają pewności, czy Billiego będzie można zobaczyć na scenie przed lub po Bożym Narodzeniu. Terminu jego wyjścia z odwyku nie da się dokładnie określić.

Basista Green Day, Mike Dirnt powiedział dla radia BBC, że promocja nowego albumu była dla nich bardzo intensywna i ciężka. Przerwana została nagle odwykiem wokalisty.
– To było jak skok z pędzącego pociągu – stwierdził.

Powiedział również, że nie był zaskoczony reakcją Billiego podczas feralnego występu w Las Vegas.
– Nie spaliśmy przez wieczność i to najmocniej odciskało się na Billim.

Trasa koncertowa Green Day pod znakiem zapytania