Wychudzona Megan Fox nie tyle kusi, co straszy na najnowszych zdjęciach reklamowych Giorgio Armaniego.

Fotografii nie poddano retuszowi pod tym względem – najwyraźniej ktoś uznał, że taka szczuplutka sylwetka i kości, które można liczyć, są sexy.

Pojawiły się jednak opinie, że być może Fox cierpi na anoreksję.

Gwiazdy broni jej osobisty trener, Harley Pasternak, który stwierdził, że rozmiar aktorki jest efektem „szybkiej przemiany materii\”, a nie nadmiernego odchudzania. Jego zdaniem jest wręcz odwrotnie – Fox musi pilnować, by za bardzo nie chudnąć.

– Czasami się denerwuje, bo powtarza, że musi przytyć – mówi. – Ćwiczy z ciężarkami, aby podtrzymać tkankę mięśniową. Wierzcie lub nie, ale ona ma naprawdę szybką przemianę materii. Jej trenowanie polega wyłącznie na rzeźbieniu ciała. Ludzie myślą, że jest anorektyczką, a jej naprawdę do tego daleko.

Jak widać owa \”przemiana\” materii przyspieszyła w ostatnim czasie. Rok temu Fox była dużo krąglejsza.

&nbsp
Poniżej Megan w reklamie Armaniego:

2010 i 2011 – różnicę widać gołym okiem: