Co z tego, że jest dobrą aktorką i piękną kobietą, skoro się starzeje?

Julianne Moore ma twarz, na której wyraźnie widać pierwsze zmarszczki. A że w świecie show-biznesu takie oznaki starości nie są akceptowane, graficy ruszają do pracy.

Wygładzają, tuszują, wymazują. Zmieniają kolory, wyszczuplają, wysmuklają.

I dostajemy w efekcie taką oto sesję – z Julianne, która wcale nie jest do siebie podobna.

Czy ktoś to kupi?

\"\"

\"\"

\"\"

\"\"

\"\"

\"\"

\"\"

Prawdziwa Julianne Moore

\"\"

\"\"