W tej edycji amerykańskiego show Dancing with the stars nie brakuje wzruszających momentów.

Jednym z uczestników programu jest JR Martinez, weteran wojny irackiej, który cudem uszedł z życiem z wojennej zawieruchy.

Oszpecony, postanowił walczyć z depresją i załamaniem. Pomogła mu matka, która wskazała, że jej syn nie pozostanie samotny – otoczą go ludzie, którzy docenią jego osobowość, charakter, a nie wygląd.

Martinez ostro trenuje taneczne kroki. Wychodzi mu to naprawdę nieźle. Jego ostatni występ, dedykowany kobietom żołnierzy, którzy walczą poza granicami USA i giną, został przyjęty wielkimi brawami.

Emocje, wzruszenia, walka ze słabościami – to typowo amerykańskie i bardzo widowiskowe. Co sądzicie o występach byłego żołnierza? Czy to jeszcze show, czy już żerowanie na tragedii?

\"\"

\"\"

\"\"

\"\"

\"\"

\"\"