Lindsay Lohan ponownie została pozwana do sądu. O co tym razem? Ano o nic nowego.

Dają o sobie znać stare sprawy. Tracie Rice, kobieta, która była w samochodzie ściganym przez Lindsay w lipcu zeszłego roku, domaga się od aktorki odszkodowania.

Rice twierdzi, że przez to wydarzenie straciła pracę oraz miała poważne problemy emocjonalne. Teraz chce, aby LiLo zwróciła jej wszystkie koszty leczenia oraz dodatkowo wypłaciła zadośćuczynienie.

Pomijając fakt, że pani ma jakieś sześć miesięcy spóźnienia, zastanawiające jest to, z czego Lindsay miałaby zapłacić? Źródła donoszą, że aktorka ma kłopoty finansowe, więc Rice albo nie ma kontaktu z mediami albo… Chce rozgłosu.

Na co stawiacie?