To fakt – nie wszystkim podoba się typ urody reprezentowany przez Fergie. Piosenkarka doskonale zdaje sobie sprawę z tego, co mówiono na jej temat – zwłaszcza w przeszłości. W rozmowie z Elle przyznaje:

– Kiedyś bardzo mnie bolało, gdy ludzie mówili o mnie, że jestem cholernie brzydka albo jak przerażająco wyglądam. Ale tak to jest, gdy trzeba sobie radzić z wieloma rzeczami naraz, czasem po prostu nie jesteś w stanie wyglądać idealnie – tłumaczy piosenkarka.

Fergie, na której wygląd zbawienny wpływ miało małżeństwo (przed ślubem piosenkarka wzięła się ostro za swoją dietę i zaczęła intensywnie ćwiczyć), przez cały czas musi się pilnować, by nie przytyć:

– Często stosuję sztuczki, na przykład mówię sobie, że frytki to trucizna. Jeśli chodzi o desery, pozwalam sobie na odrobinę, ale kiedy je zjadam, wyglądam jak wariatka. Przypominam samą siebie, gdy jako dziecko reklamowałam markę Duncan Hines – delektując się każdą odrobiną.

\"\"