Wzruszający utwór Jamali na Eurowizji: Tę tragedię zrozumieją Polacy…
Dlaczego Rosja chciała ZABLOKOWAĆ jej występ?
Zobacz też: Michał Szpak DOSTAŁ SIĘ do finału Eurowizji!
Rosja, dla której prawda historyczna jest na tyle bolesna, że nie chce się z nią zmierzyć, chciała zablokować jej kandydaturę na tegorocznym konkursie w Sztokholmie.
Piękna Tatarka twierdzi, że obecnie na Półwyspie Krymskim ponownie dochodzi do represji ze strony nowych władz rosyjskich, które dotykają jej pobratymców.
W najnowszym wywiadzie dla Polskiego Radia wyznała, że:
Eurowizja to konkurs piosenki rozrywkowej. Tak było zawsze. Jednak uważam, że jeśli człowiek wychodzi na scenę, powinien śpiewać o tym, co go naprawdę niepokoi i czym żyje.
Zobacz też: Niekorzystna pozycja Michała Szpaka w finale Eurowizji! Wystąpi jako…
Powiedziała również, że utwór, który wykona w finale Eurowizji opowiada historię jej prababci Nazelchan, która została deportowana w 1944 roku w głąb Rosji.
Tragedia, która spotkała jej rodzinę, dotyczy także wielu rodzin polskich, które również zostały deportowane z naszego kraju. Wyznała to w jednej ze swoich wypowiedzi:
To historia całego krymskotatarskiego narodu. Ucierpiały tysiące Tatarów. Ta historia może być zrozumiała również dla Polaków, dla wszystkich, którzy doświadczyli zsyłek, deportacji, represji.
Sowiecka propaganda zrobiła z nas wrogów. Paradoks polega również na tym, że w czasie kiedy deportowano w latach czterdziestych moją prababcię – jej mąż, mój pradziadek, walczył w armii sowieckiej. I zginął na wojnie. Walczył w armii sowieckiej, a w tym samym czasie sowiecka władza deportowała jego żonę i dzieci.
Zobacz też: Między wierszami – Krym
CAŁY WYWIAD MOŻECIE PRZECZYTAĆ TUTAJ.
Czy jej utwór może zwrócić uwagę świata na obecną tragedię Tatarów na Krymie?
Co myślicie o tym utworze? Czy ma szansę zaistnieć na Eurowizji?