– Dziwne, ale nie sądzę, abym zasługiwał na jakąkolwiek uwagę – powiedział Zac Efron w wywiadzie dla magazynu Details. – Od dwóch tysięcy innych ciemnowłosych, niebieskookich gości dzieli mnie tylko jeden casting.

Efron, chociaż doświadczył już przykrego prześladowania ze strony paparazzich przyznaje, że sława ma i dobre strony.

Na przykład dziewczyny…

– Dostałem kiedyś fajny list – opowiada. – Dziewczyna wysłała kartkę i banknot dziesięciodolarowy. List był krótki: Hej, ponieważ coraz trudniej Ci zjeść coś na mieście bez fotografów, masz tu 10 dolarów na pizzę. Wymiękłem. Wysłała mi pieniądze, żebym mógł zamówić sobie pizzę do domu.

&nbsp
\"zac