Okładka czerwcowego numeru Vogue’a z Blake Lively w roli głównej była na tyle udana, że skorzystał z niej australijski magazyn Madison.

Tyle tylko, że Lively na tej drugiej okładce zasłonięto nieco głęboki dekolt. Ot, mały retusz.

W rozmowie z magazynem Blake ekscytuje się życiem na Manhattanie, opowiada, jak bardzo kocha modę i ile dla niej znaczy to, że ludzie postrzegają ją jako ikonę stylu.

Wiadomo, że to nie magazyn psychologiczny, ale spodziewaliśmy się czegoś trochę ciekawszego. No cóż. Blake ma piękne ciało. A w show-biznesie to zazwyczaj wystarcza.

\"\"\"\"

\"\"