Znacie zasadę, według której ubiera się Agnieszka Szulim? (FOTO)
To motto Coco Chanel - tym razem też się sprawdziło.
Kiedy Agnieszka Szulim (38 l.) zaczynała karierę w telewizji, miała – mówiąc oględnie – słaby styl.
Zobacz: To żart czy dowód na to, że Agnieszka Szulim już stała się panią Starak?
Zdarzały się jej wpadki, które pewnie do dziś śnią jej się po nocach. Po latach, w rozmowie z Aleksandrą Kwaśniewską dla Vivy! Szulim wspominała te momenty:
Była jakaś konferencja prasowa, jeszcze w TVP. Ostatnio widziałam gdzieś zdjęcia. Ja tam jestem w takiej okropnej sztruksowej, zielonej marynarce i białej spódnicy. Do tej marynarki mam przypięty kwiat, bo pewnie te hippisowskie inspiracje dały o sobie znać. Mam coś strasznego na głowie i jakąś potworną opaleniznę na twarzy. Z tego samego czasu mam zdjęcie z festiwalu w Opolu (…) Jakiś rybaczki, do tego indiańskie buty z frędzlami, na to sweterek w paski, pod tym koszula z kołnierzykiem i na to jeszcze dżinsowa kurtka – na samą myśl o takich wpadkach Szulim miała pewnie później gęsią skórkę.
Od tamtego czasu wiele się zmieniło. Szulim zaczęła wyznawać ważną zasadę, którą – jak się wydaje – kieruje się do dziś. I dobrze na tym wychodzi:
Przez lata nauczyłam się minimalizmu, bo mam tendencję do przesady. Jednak ta zasada Coco Chanel, że zanim wyjdziesz z domu, zdejmij z siebie jedną rzecz, wcale nie jest głupia. A czasem warto zdjąć trzy – mówiła Oli Kwaśniewskiej.
Czytaj też: Agnieszka Szulim w kolorowych legginsach (FOTO)
Minimalizm zawsze się sprawdza, o czym najlepiej świadczy wczorajsza stylizacja dziennikarki z imprezy w salonie Moliera 2. Szulim wystąpiła w małej czarnej i zielonych botkach. Do tego torba z ćwiekami podkreślająca rockowy charakter stylizacji.
I znów – mniej znaczy więcej.