O instagramowym zakłamaniu. Są mamy, które chwalą się swoimi dziećmi w sieci – np. Kim Kardashian. Są też mamy, które uważają, że jeśli nie pokażą zdjęcia buzi dziecka, chronią jego prywatność. Tak, wierzą w to, że chronią swoje dziecko pokazując je „od tyłu”. Od tyłu w kąpieli, na spacerze, na obiadku, w łóżeczku, na rączkach. W parku, w sklepie, w wannie, na placu zabaw. O tak, to jest bezpieczne, taka postawa chroni, a przede wszystkim zapewnia spokój mamie, która wierzy w to, że sama ma prywatność i zapewnia ją też dziecku.

Zobacz: Zosia Ślotała może być wzorem dla innych mam

Zosia Ślotała twarzy swojej córeczki, Rani, nie pokazała nigdy. Pokazuje za to stylizacje małej, jej pokoik, nóżki, rączki, wózeczek. Ostatnio na Instagramie stylistki wylądowało kolejne zdjęcie mamy i córki. Widzimy plecki Rani i uśmiechniętą Zosię.

Co sądzicie o takim sposobie chronienia prywatności dziecka?

Zobacz: ZOSIA ŚLOTAŁA WYROSŁA Z WYDAWANIA DUŻYCH PIENIĘDZY NA UBRANIA?

&nbsp

Jesień idzie… 🍁 || czapka @kiddystuffshop, buty @mrugala, zestaw @reservedbrand, szaliki @modny_tata #jesien #spacer #instababy #babyclothes

Zdjęcie zamieszczone przez użytkownika Zofia Maria Slotala (@miss_zi)

Family ❤ #sundayfunday #alwaystogether || stroller @cybex_global x Jeremy Scott

Zdjęcie zamieszczone przez użytkownika Zofia Maria Slotala (@miss_zi)

Zosia Ślotała pokazała zdjęcie z córeczką! Mała Rania rośnie jak na drożdzach

Zosia Ślotała pokazała zdjęcie z córeczką! Mała Rania rośnie jak na drożdzach

Zosia Ślotała pokazała zdjęcie z córeczką! Mała Rania rośnie jak na drożdzach