Agnieszka Popielewicz: W jakimś stopniu rywalizuję z Sykut
"Nie jesteśmy przyjaciółkami, nie spotykamy się na plotki."

Wiele znanych młodych mam musi zdecydować się na szybki powrót do pracy. Ten trend widać też na rodzimym podwórku. Kasia Cichopek, Dorota Gardias, Małgorzata Socha – wszystkie są już aktywne zawodowo. Podobnie Agnieszka Popielewicz, która wie, że show-biznes kieruje się twardymi zasadami:
– Nie chcę być hipokrytką i przekonywać, że w tej branży można sobie pozwolić na dwuletnią przerwę i nie martwić się o powrót. Łatwo przecież zauważyć, że w ciągu ostatnich dwóch lat pojawiły się nowe twarze, a ramówka stacji ma swoje ograniczenia. Po dłuższym urlopie trudno jest wrócić na swoją dawną pozycję, a czasami to w ogóle niemożliwe – powiedziała w rozmowie z portalem interia.pl.
Agnieszka przyznała też, że cały czas czuje na plecach mobilizujący oddech Pauliny Sykut-Jeżyny:
– Często słyszę pytanie, czy rywalizuję z Pauliną Sykut. Oczywiście w jakimś stopniu rywalizujemy, ale zdrowa rywalizacja tylko mobilizuje. Nie jesteśmy przyjaciółkami, nie spotykamy się na plotki przy kawie, ale traktujemy siebie z serdecznością. Zresztą kiedy do stacji przyszła Paulina, ja przecież zrobiłam już trochę rzeczy dla Polsatu. Prowadziłam festiwale, programy na żywo, też miałam swoje pięć minut i wierzę, że za chwilę przyjdzie kolejne.
A wy którą z dziewczyn wolicie oglądać – Paulinę czy Agnieszkę?

fot. Polsat