Zakończono już dochodzenie w sprawie śmierci Amy Winehouse.

Przyczyną zgonu piosenkarki było zatrucie alkoholem. Amy zapiła się dosłownie na śmierć – miała we krwi ponad 4,1 promila alkoholu.

Koroner Suzanne Greenaway stwierdziła, że śmierć wokalistki była skutkiem nieszczęśliwego wypadku – Winehouse wypiła alkohol dobrowolnie, miała świadomość ryzyka, które ze sobą niosło.

Agencja AFP podała, że śledztwo potwierdziło wcześniejszą hipotezę o śmierci Amy wskutek wstrząsu wywołanego intensywnym przyjmowaniem alkoholu po okresie abstynencji.