Andziaks zabrała głos ws. powodzi w rodzinnym mieście. Internauci: „Mówisz o takiej tragedii na spokojnie z maseczką na twarzy?”
"Zamiast lansowania się przed lustrem, wspieraj rodzinę w Nysie" - piszą.
W ostatnich kilku dniach Polskę nawiedziła powódź porównywalna do kataklizmu, który wstrząsnął naszym krajem w 1997 roku. Obfite ulewy i „wielka woda” przyniosły ze sobą ogromne zniszczenia i zmusiły setki rodzin do ewakuacji. Niszczycielska woda zalała domy, zniszczyła mienię i odebrała wielu ludziom dorobek ich życia. Nic więc dziwnego, że temat powodzi cały czas pozostaje na ustach wszystkich, a w pomoc poszkodowanym angażują się nie tylko mieszkańcy innych miast oraz służby, ale również polscy celebryci.
Andziaks urządziła ogród z basenem. Ręczniki plażowe za 400 złotych to dopiero początek! (ZDJĘCIA)
Andziaks pod ostrzałem krytyki. Wypowiedziała się w sprawie powodzi
Oczy fanów zwróciły się również w stronę Andziaks, pochodzącej z Nysy – miejscowości, która znalazła się pod wodą w 1997 roku w czasie Powodzi Tysiąclecia. Również obecnie wielka woda nie oszczędziła miejscowości, choć wciąż trwa nierówna walka z żywiołem. Fani liczyli na to, że 27-latka przejęta losem swojej rodzinnej miejscowości zabierze głos oraz będzie nawoływać do pomocy. Zamiast tego influencerka opublikowała jednak zdjęcie ze swoim mężem Luką i córeczką Charlotte, a cała trójka zapozowała przed lustrem w swojej ogromnej willi. W komentarzach natychmiast pojawiło się wiele słów krytyki pod adresem celebrytki a internauci wytknęli jej brak nagłaśniania tematu powodzi:
- A wy w Nysie nie macie rodziny??
- Zamiast się lasnować udostępnijcie zbiórkę dla ofiar powodzi na południu Polski… świat się kończy… macie takie zasięgi….
- Zamiast lansowania się przed lustrem, wspieraj rodzinę w Nysie.
Jakiś czas później na InstaStory pojawiła się relacja, w której Andziaks zdecydowała się odnieść do dramatycznej sytuacji w Nysie. Influencerka przyznała, że czuje się osobiście dotknięta tragedią, ponieważ jej rodzina mieszka na zalanych terenach. Jednocześnie podzieliła się wspomnieniem z dzieciństwa związanym z powodzią z 1997 roku:
Nie wiem, czy wy oglądacie wiadomości, natomiast to, co się teraz dzieje w moim rodzinnym mieście i okolicach Nysy, to jest jedna wielka tragedia. To samo miało miejsce w roku 97, jak ja miałam roczek. Była taka powódź, ja tego nie pamiętam, ale opowiadała mi mama, że jak się ewakuowaliśmy, to niosła mnie słuchajcie na barana. Takie roczne dziecko, a potąd miała wodę. I teraz Nysa jest zalana, okolice Nysy… mam rodzinę w Nysie, mam rodzinę w Głuchołazach i to są takie spustoszenia, to się w głowie nie mieści, że tyle lat później dzieje się to samo. I my tym naprawdę od kilku dni bardzo mocno żyjemy.
Następnie zaapelowała do internautów o pomoc i zapowiedziała, że wesprze oraz udostępni zbiórki zorganizowane dla ofiar powodzi:
Jesteśmy w kontakcie z naszą rodziną, ale wiecie co? Ja po prostu nie wiem no, czuję, że muszę wam to tutaj zakomunikować i sama na pewno będę wiele różnych zbiórek teraz wspierać i będę chciała dzisiaj wpłacić pieniądze, ale też bym was prosiła. Wrzucę kilka zbiórek i może będziecie mieli ochotę wesprzeć te zbiórki.
Niestety, również i w tym przypadku Andziaks spotkała się z krytycznym odbiorem wśród fanów. Internauci zarzucili jej, że podeszła do tematu lekceważąco, opowiadając o tak ogromnej tragedii z maseczką na twarzy:
- Pokaż ile wpłaciłaś? Mówisz o takiej tragedii na spokojnie z maseczką na twarzy?
- Oh królewna sie wypowiedziala i udostepnila zbiorke, pewnie tylko dlatego ze ludzie pisali 🤦 sama bys tego nie zrobila bo za to nikt ci nie zaplaci
A wy co myślicie?