Czyżby paparazzi w naszym kraju nie mogli już się czuć tak bezkarnie jak do tej pory? Ostatnio Anna Przybylska postanowiła wypowiedzieć im „wojnę” i zaczęła nagrywać tych, którzy ją bezustannie śledzą.

Doszło nawet do procesu, ale sędzie uznał, że papsy znalazły się przypadkowo w tym samym miejscu, co gwiazda.

Okazuje się, że nie tylko ona czuje się nękana przez osoby żądne zdjęcia, zrobionego najlepiej w najbardziej intymniej lub kompromitującej sytuacji:

– Może dzięki działaniom Anny Przybylskiej parę osób zrozumie, jakie to uczucie, gdy ktoś robi nam zdjęcia bez naszej zgody. To jest tak, jakby ktoś nas próbował okraść. Nawet jeśli dzieje się to w miejscu publicznym, na ulicy, to jest takie uczucie, jakby ktoś zaglądał nam przez dziurkę od klucza – to słowa Anny Czartoryskiej-Niemczyckiej w ostatnim wywiadzie dla NaTemat.

Aktorka przyznała też, że ona także uwiecznia tych, którzy się jej naprzykrzają:

Zdarza mi się robić zdjęcia paparazzi którzy mnie fotografują. Jednak nie udostępniam ich publicznie tylko archiwizuję. Na razie to mi wystarczy.

Okazuje się, że paparazzi mają zupełnie inny ogląd na tego typu sprawy:

Paparazzi wykonuje swoją pracę. Całą sytuację rozdmuchała Anna Przybylska i jeśli chciała, aby media się nią zainteresowały, to osiągnęła swój cel. O sprawie można przeczytać dziś wszędzie, a nawet obejrzeć w głównym wydaniu Faktów TVN – powiedział jeden z fotoreporterów w rozmowie z w./w. portalem.

Zdania prawników są podzielone…

Rodzi się przy tym tylko jedno pytanie – czy spór gwiazdy kontra paparazzi ma kiedykolwiek szansę na finał?

&nbsp
Anna Czartoryska też robi zdjęcia paparazzi

Anna Czartoryska też robi zdjęcia paparazzi

Anna Czartoryska też robi zdjęcia paparazzi

Anna Czartoryska też robi zdjęcia paparazzi