W show-biznesie, jak w rodzinie – jeśli już jedna osoba z familii znajdzie w nim pracę i zrobi się popularna, ciągnie za sobą ogonek krewnych i znajomych. Znane nazwisko to wielka siła – można nim sporo ugrać.

Idealnym przykładem takiej reguły jest cały klan Kardashianów – z roku na rok ilość celebrytów z tym nazwiskiem powiększa się. Ile by ich nie było, wszystkich wciągnie machina show-biznesu.

Na podobny sposób promocji wpadły siostry McCord.

Na początku na imprezy chodziła jedna – AnnaLynn, wylansowana dzięki serialowi 90210. Potem dołączyła do niej Angel, a teraz dołączyła do nich Rachel.

Żadnej nie brakuje urody, może więc posypią się propozycje?

\"\"

\"\"

\"\"

\"\"