Beyonce często nazywana jest „Queen Bey”, co można tłumaczyć na język polski, jako „królowa pszczół”. Zaś ogromne grono jej fanów nazywa się „Beyhive”, co jest kolejną grą słów, a można to rozumieć, jako „ul”. Dlatego tak wiele osób zachwycił ostatni fakt na temat Beyonce, który tylko utwierdził świat w przeświadczeniu, że artystka jest niezaprzeczalną „królową”.

„Teraz buduję farmę konopi i miodu. Mam nawet ule na dachu swojego domu”, wyznała w rozmowie z Harper’s Bazaar.

Nie sprecyzowała jednak, na której z jej posesji mieszkają jej pszczoły – w Miami? Bel Air? Nowym Orleanie? A może w Hamptons, gdzie przebywała ostatnio z mężem Jayem-Z i ich dziećmi, Blue Ivy, Rumi i Sir, w ich rezydencji wartej 26 milionów dolarów.

Beyoncé potwierdza! Nowa płyta już wkrótce

„Podczas kwarantanny przeszłam wielką zmianę. Przestałam nadużywać, a zaczęłam tworzyć. Chodzi o pozytywne rytuały, które podkradam z doświadczeń poprzednich pokoleń. Jestem tak szczęśliwa, że ​​moje córki będą miały ode mnie tak pozytywny przykład” – powiedziała magazynowi Harper’s Bazaar.

Podpalono dom Beyonce i Jay-Z (ZDJĘCIA)

Jak powiedziała, nowo odkryte zainteresowanie Beyoncé hodowlą pszczół wynika z leczniczych właściwości miodu. Badania wykazały, że miód ma właściwości antybakteryjne. „Znalazłam lecznicze właściwości miodu, które przynoszą korzyści mnie i moim dzieciom” – powiedziała.

Beyonce i Jay-Z fot. Backgrid USA / Forum

Beyonce w srebrnej kreacji

Beyonce w srebrnej kreacji fot. Backgrid USA / Forum