49-letnia Demi Moore wylądowała niedawno w szpitalu po tym, jak nałykała się proszków, napaliła świństw i wypiła za dużo Red Bulla.
Trochę było nam jej żal, wiadomo, kobieta po rozstaniu z facetem robi różne głupoty, które mogą się źle skończyć. Teraz jednak dowiadujemy się, że te głupoty to tak naprawdę pestka w porównaniu z tym, co Demi wyprawiała przez cały miesiąc.
Aby zapomnieć o swym byłym, aktorka wpadła w wir imprez. Upodobała sobie przy tym towarzystwo znajomych swojej córki, Rummer. Imprezy z 20-parolatkami dodawały jej animuszu. Pani pod pięćdziesiątkę chętnie podrywała też młodszych mężczyzn.
Dużo młodszych – na przykład flirtowała z 24-letnim Zakiem Efronem, młodszym od jej byłego męża o 9 lat.
Ona go napastowała, on czuł odrazę – mówią informatorzy tabloidów. – Fakt, że ją odtrącił, sprawił jej ogromną przykrość. W pewnym momencie zrozumiała, że po prostu jest za stara na te rzeczy.
To właśnie wtedy zamknęła się w domu i zaczęła w samotności topić smutki i palić je różnymi dostępnymi sposobami.
Teraz szuka pomocy u znajomych z kręgu Kabały. Powodzenia.
