Tygodnik Na żywo zwrócił uwagę na fakt, że w czasie niedawnego koncertu w Sopocie, który trwał niecałą godzinę, Piotr Kupicha nie zważając na prośby fanów zabisował tylko raz, po czym zniknął ze sceny.

Jak opisuje gazeta, po zejściu zespołu za kulisy długo nie cichły gwizdy zawiedzionej publiczności.

Tygodnik odkrył powód, dla którego lider zespołu Feel nie przedłuża koncertów ponad miarę.

Oni po prostu są zmęczeni. Od miesięcy grają przynajmniej jeden koncert dziennie, a teraz, latem, dwa lub nawet trzyNa żywo cytuje osobę z branży artystycznej. – Takie tempo jest zabójcze. Po zejściu ze sceny myśli się już tylko o hotelowym łóżku – dodaje informator.