Doda doskonale znana z tego, że co w myśli to i na języku, w wywiadzie o którym pisaliśmy Wam wczoraj (news tutaj – „Doda do Żakowskiego: Poważnie to ja mam to w du**e”) nie chciała rozmawiać na temat polityki i sytuacji w kraju, to jednak sama bez pytania, wypowiedziała się chętnie na temat matki zmarłej w lutym 6-miesięcznej Madzi.

Szczególnie zbulwersowana była wydaniem książki Wybaczcie mi napisanej przez Izabelę Bartosz, naczelną Gali.

– W jakim my kraju żyjemy, że z potencjalnej dzieciobójczyni robi się celebrytkę, gwiazdę, pisze się z nią książki, nabija się jej portfel, daje się jej 140 m kw? O co chodzi? Ja daję zły przykład żyjąc w innym świecie, a dziennikarze dają dobry, robiąc bohaterkę z osoby, która w najlepszym razie pozwoliła swojemu dziecku umrzeć?

Naczelna pewnej gazety wydała o tej kobiecie książkę. A powinniście bojkotować – stwierdziła Doda i dodała. – Ja nawołuję do niekupowania tych rzeczy, a zwłaszcza tej książki. Nikt nie powinien jej wydać ani napisać. Co ta naczelna musiała mieć w głowie, kiedy to pisała? Jak teraz każdy artysta powinien reagować, kiedy zadzwonią z tej gazety?

I podsumowała – Już widzę, jak jedna zakopuje dzieciaka, a druga do niej dzwoni i mówi: „Napiszmy o tym książkę, zróbmy deal, zaróbmy”.

Cały wywiad z Dodą znajdziecie w papierowym wydaniu magazynu Polityka.

Doda ostro o matce zmarłej Madzi