Najpierw była okładka Vivy z 2009 roku, na której widzimy roześmianą Edytę Górniak.

Wewnątrz numeru pamiętny wywiad po jej rozstaniu z Dariuszem Krupą, w którym wyznała, że były mąż „bił ją słownie\”.

Teraz jakby deja vu: Doda pozuje w podobnym gorsecie, a rozpuszczone włosy przykrywają nagie piersi.

Nie sposób uniknąć porównań, bo obie okładki są bardzo podobne.

Rabczewska pozuje topless będąc również po wielkim rozstaniu i opowiadając o swoich byłych mężczyznach.

Pytanie tylko, czy \”Królowa\” zgodziła się, by być druga? A może magazynowi brakuje pomysłów? Jest jeszcze inna teoria: czy pozowanie topless w jakiś sposób nawiązuje do rozstania?