O tym, jak zamienić kawalerkę w studio nagraniowe najlepiej wie Justyna Chowaniak. Choć zabierając się do tworzenia Domowych melodii nie miała w głowie misternego planu, projekt jest dzieckiem spontaniczności i talentu.
– Płyta miała brzmieć domowo, czyli intymnie i trochę surowo. Nagrania powstały pod wpływem chwili… tu znajduje się haczyk i chyba klucz do sukcesu „Domowych melodii” – mówi.
Domowe melodie to efekt zabawy słowem i dźwiękami – stworzyli je Justyna, Staszek Czyżweski i Kuba Dykiert. Sławę i rozgłos zyskali poprzez udostępnianie swoich nagrań w Internecie. Są w pełni odpowiedzialni za całokształt utworów – muzyka, słowa, teledyski to ich robota.
Jaka może być płyta, która od podszewki powstała w domu, w przyjacielskiej atmosferze? Ciepła, pachnąca i intymna. Posłuchajcie! Dreszczyk gwarantowany.
Przy okazji, Justynę i jej załogę będziecie mogli usłyszeć na tegorocznym Heineken Open’er Festival.