Wysokie obcasy to dla Emmy Stone prawdziwa kara. Aktorka przyznaje, że – jeśli tylko może – zakłada buty z płaską podeszwą. Paradowanie na niebotycznych szpilkach po czerwonym dywanie traktuje jak konieczność.

Kiedy noszę szpilki czuję się jak olbrzymka – stwierdziła Emma.

24-letnia piękność przedkłada też zupełnie zwykłe ubrania nad sztywne galowe stylizacje. Prywatnie chodzi w dżinsach, t-shirtach i swetrach.

Kocham Stellę McCartney, Miu Miu i Lanvin, ale to mój stylista naprawdę zna się modzie – powiedziała gwiazda.

Nie lubi też mocnego makijażu. Preferuje naturalny wygląd. Jako nastolatka starała się ukrywać piegi, ale teraz bardzo je lubi i uważa za swój atut. Przyznaje też, że nie radzi sobie tak dobrze z make upem jakby tego chciała.

Na czerwonym dywanie lubię mieć czerwone usta. Jestem szczęściarą, że pomagają mi się przygotować specjaliści. Kiedy sama staram się osiągnąć taki sam efekt, nigdy mi nie wychodzi – zdradziła Emma Stone.

Aktorka udowadnia, że są gwiazdy, które nie patrzą na innych z góry, z wysokich szpilek.
 

&nbsp
Emma Stone: Na szpilkach czuję się jak olbrzymka