Fiolka Najdenowicz broni Magdy Gessler
"No to o co chodzi? Że w swoim programie potrafi opie**olić nieudolnego restauratora...?"
Magda Gessler nie ma ostatnio dobrej prasy. Celebrytka – restauratorka naraziła się między innymi kilku właścicielom lokali, którzy uważają, że Gessler zaszkodziła ich dobremu imieniu i szykują pozew przeciwko prowadzącej Kuchenne rewolucje.
Także wielu widzów zaczęło krytykować Gessler za jej wulgarny język i pomiatanie ludźmi.
W obronie celebrytki stanęła Fiolka Najdenowicz, wokalistka, która Magdę Gessler zna osobiście na poziomie zawodowym – jak sama pisze.
W swoim felietonie Opluć Gesslerową opublikowanym na portalu Sophisti piosenkarka pisze:
Jedną z największych tajemnic Mundialu, z jaką mam do czynienia i nie potrafię jej rozkminić – jest odpowiedź na pytanie: dlaczego Gesslerowa spotyka się z tak potwornym hejtem w kraju nad Wisłą?
Fiolka zauważa:
Poziom jadu i agresji w komentarzach internautów spowodował u mnie opad szczęki do tego stopnia, że temat mnie zainteresował i grzebnęłam głębiej. O matko z córką!
Wokalistka zastanawia się, dlaczego Polacy tak ostro krytykują restauratorkę:
No to o co chodzi? Że w swoim programie potrafi opierdolić nieudolnego restauratora, że jedzenie jest do dupy, a w kuchni jest taki syf, że generalnie cudem jest, że jeszcze tej całej budy nie zamknął Sanepid?
No za to akurat jestem Jej baaaardzo głęboko wdzięczna. Parę razy mnie otruli w knajpie i swoje nocki na kibelku odbębniłam.
Zauważyłam też, że ludziom się wydaje, że knajpa, czy restauracyjka, to jest bardzo łatwy biznes i szybki pieniądz. Tymczasem śmiem twierdzić, że jest to chyba najbardziej frustrująca, upierdliwa, mękliwa , ale za to bardzo szybka droga do bankructwa. Jeżeli się nie posiada rzetelnej wiedzy z obszaru gastronomii (można ukończyć stosowny kurs, tylko po co?), to dokładając mnóstwo dodatkowych, nieujętych w budżecie pieniędzy – cała zabawa w knajpę potrwa maksymalnie sześć miesięcy. Przepięknie to opisał w swojej książce „Kill grill” mój ulubieniec Anthony Bourdain, radzę każdemu potencjalnemu restauratorowi to przeczytać, bo sama lepiej tego nie zrobię.
A że Gesslerowa rzuci bluzgiem w stronę PROFESJONALNEJ kucharki, która nie słyszała o istnieniu sosu vinaigrette i nie ma bladoróżowego pojęcia jak go przyrządzić – no bardzo przepraszam, ale na jej miejscu postąpiłabym tak samo.
Zgadzacie się z Najdenowicz? Czy też jesteście zdania, że Magda Gessler robi dobrą robotę? A może denerwuje Was jej styl bycia?
Cały felieton Fiolki Najdenowicz przeczytacie tutaj.